Zwierzęta nowo dodane na stronę:

Wiadomość
  • EU e-Privacy Directive

    Ta strona używa ciasteczek ( cookies ) do logowania, nawigacji oraz podobnych funkcji. Używając naszej strony, zgadzasz się na zamieszczenie plików ciasteczek na twoim urządzeniu.

    Zobacz dokumenty dyrektywy - e-Privacy

Psie staruszki

Roxi

Psie staruszki

Roxi po raz pierwszy trafiła do schroniska w grudniu 2011 roku, jako maleńki, słodki szczeniak. Po trzech miesiącach została adoptowana.

20.03.2019 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące fatalnych warunków, w których jest trzymana Roxi. Bezzwłocznie udaliśmy się na miejsce, a tam naszym oczom ukazał się okropny widok... Same kości i wisząca na nich skóra oraz przerażone spojrzenie, pełne obojętności. Okazało się, że opiekunka Roxi wyjechała, zostawiając psiaka pod opieką córki. Ta z kolei przywiązała Roxi do kaloryfera... Nie karmiła jej, nie wyprowadzała na dwór...

Bardzo baliśmy się o psychikę suni, o to, czy będzie musiała uczyć się życia od nowa, ale Roxi po przyjeździe do schroniska szybko zrozumiała, że od tej chwili będzie już tylko lepiej. Że pełna miska będzie zawsze do jej dyspozycji, że opiekunowie nie przegapią okazji, by podrapać ją za uchem, a wolontariusze zawsze będą w gotowości na długi, wyczerpujący spacer.

 

Roxi jest dosyć dużą suczką, obecnie ważącą ok. 30kg :), o mentalności szczeniaka. Gdy na horyzoncie pojawi się człowiek, Roxi koniecznie musi sprawić, by ten ją zauważył i poświęcił choć chwilę. Skacze, szczeka, wyciąga łapki, piszczy. Rozpaczliwie prosi o uwagę, o ten jeden moment. Ma w sobie niespotykaną pogodę ducha i niespożyte pokłady energii, przez co na smyczy początkowo potrafi dać w kość. Po pewnym czasie uspokaja się, wycisza i szybko nawiązuje kontakt z opiekunem. Roxi zdaje się nie przejmować tym, co było. Zdaje się, że już zapomniała, jak parszywy los jej zgotowano...

Roxi obecnie w boksie przebywa z Kefirem, psiakiem mniej więcej jej wzrostu, z którym dogaduje się wspaniale. Inne psy traktuje wybiórczo, jedne akceptuje, a innym potrafi wejść w drogę. Suczek niestety nie toleruje.

Roxi mogłaby zamieszkać w mieszkaniu lub w domu z ogrodem. Szukamy dla niej aktywnej rodziny, której wybór psiaka nie będzie motywowany wyłącznie wyglądem. Szukamy kogoś, kto zechce ją poznać. Kto zechce odkryć w tej suni to, czego my jeszcze nie zdążyliśmy. Roxi będzie rewelacyjną towarzyszką do długich wędrówek i szalonych zabaw. Będzie wspaniałą, wierną przyjaciółką. Szukamy kogoś, kto chce osobiście się o tym przekonać. Roxi nie ma już w swoim życiu miejsca na rozczarowania, zostało tylko miejsce na DOM i MIŁOŚĆ!

 

*zdjęcia: 1, 5 i 6 zostały zrobione w dniu przyjęcia Roxi do schroniska; zdjęcia 2, 4, 7, 8, 9, 10 w marcu 2020; zdjęcia 3, 11, 12 w lutym 2023r.

nr karty: 100/2019

 

Kufel

Psie staruszki

Kufel po raz pierwszy trafił do schroniska w listopadzie 2012. W lutym 2013 został adoptowany, niestety 25.01.2018 znowu znalazł się w schronisku, ponieważ jego opiekun zmarł.

Kufel zalicza się do grona tych najbardziej poszkodowanych. Do grona tych, z którymi los nie poszedł na żaden kompromis. Niesprawiedliwość, gorzkie rozczarowanie, bezsilność, to słowa, którymi możemy opisać towarzyszące nam uczucia, podczas przyjmowania do schroniska psa, któremu zmarł opiekun. Opiekun, który nie miał na świecie nikogo, komu mógłby powierzyć opiekę nad swoim jedynym, prawdziwym przyjacielem. Kufel, w pierwszym kontakcie, nie sprawia wrażenia zbyt towarzyskiego psa. Większość dnia przesypia, od czasu do czasu ożywiając się lekko na widok człowieka. Rzadko kiedy wyjdzie z budy, co najwyżej wychyli łeb i zmęczonym spojrzeniem wodzi po schronisku. Kiedy jednak przychodzi czas na spacer, nie sposób rozpoznać w nim tę leniwą, smutną kluskę. Kufel w głębi duszy, niecierpliwie wyczekuje wyjścia z boksu, spaceru, zabawy, kontaktu z człowiekiem. Przepada za zabawą na wybiegu, ze swoją koleżanką z boksu - Dianą. Uwielbia zaczepiać człowieka i poddawać się pieszczotom, a kiedy jest już zmęczony, po prostu kładzie się obok na ziemi. Prowadzony na smyczy z początku trochę ciągnie, jednak po niedługim czasie wycisza się i potrafi pięknie spacerować. Z łatwością przychodzi mu nawiązanie kontaktu z człowiekiem. Docenia ze zdwojoną siłą każdą chwilę, którą dane jest mu spędzić z człowiekiem, na polanie, wśród przeróżnych zapachów. Sprawia wtedy wrażenie naprawdę szczęśliwego. Kufel, w ciągu tych dwóch lat spędzonych w schronisku, dzielił boks z wieloma suczkami, swojej wielkości lub większymi. Ich harce i zabawy można było podziwiać godzinami, a przy tym uśmiać się do łez. Wiemy również, że niestety, ale Kufel nie darzy sympatią żadnych samców. Nie lubi także kotów. Doskonale znosi wszelkie zabiegi pielęgnacyjne tj. czesanie, czy kąpanie, jest cierpliwy i grzeczny. Jesteśmy przekonani, że Kufel odnajdzie się rewelacyjnie zarówno w mieszkaniu (obowiązkowo z windą), jak i w domu z ogrodem. Ten psiak naprawdę nie ma wygórowanych oczekiwań wobec życia. Najszczęśliwszy jest wtedy, gdy człowiek poświęca mu swoją uwagę, kiedy mówi do niego, głaszcze i zwyczajnie, jest obok. Jest psem średnio szczekliwym, zrównoważonym i ustabilizowanym, zatem śmiemy podejrzewać, że może być odpowiednim towarzyszem dzieci (oczywiście obytymi w kontaktach z psami). Chcemy, by osoby, które adoptują Kufla wiedziały, z jakim cudem natury będą miały do czynienia. Wdzięczny do granic możliwości, zabawny, kiedy trzeba spokojny, ale szczenięca dusza wciąż w nim drzemie. Kufel stracił w życiu to, co najważniejsze, ale przecież nigdy nie jest za późno, by zwrócić mu te wszystkie stracone lata... prawda?

nr karty: 32a/2018

 

Hestia

Psie staruszki

Hestia przebywa w schronisku od 15.01.2011. Trafiła do nas w wieku około 1,5 roku.

Tak w listopadzie 2020 opisała ją wolontariuszka Justyna:

Hestia jest jednym z tych psów, w którym nadal drzemie dusza szczeniaka. Za każdym razem gdy wie, że za chwilę czeka ją spacer, biega i skacze radośnie po boksie. Kocha spacery ze wszystkimi, nie ważne czy jest to osoba, którą zna od lat, czy osoba, która przyszła do niej pierwszy raz. Ta suczka jest bardzo pocieszna, kocha ludzi, a ludzie kochają ją. Każdy, kto ją pozna, uważa, że jest bardzo sympatyczna. Hestia ma w sobie dużo energii i siły, której nie jest świadoma, na smyczy potrafi ciągać. Oczywiście po dłuższym spacerze zwalnia i idzie tempem człowieka, który prowadzi ją na smyczy. Ta suczka uwielbia zabawę, bieganie i wygłupy. Jej drugie imię to woda, nie przepuści żadnej kąpieli w rzeczce czy baseniku, temperatura nie jest ważna, do wody wejdzie zawsze z wielką przyjemnością. Zabiegi pielęgnacyjne nie są dla niej żadnym problemem, zawsze daje się wyczesać bez problemu. Podczas wizyty w psim spa również jest grzeczna.

Hestia dobrze dogaduje się tylko z psami swojej wielkości. Niestety suczek nie toleruje, a na spacerach na inne psy szczeka.

Jedyne czego ta suczka potrzebuje, to człowiek, który pójdzie z nią na długi spacer i obdaruje dużą ilością ciepła i miłości.

nr karty: 24/2011

 
PayPal:
1% dla zwierząt