Milusia
Znalazły dom |
Czy jutro byłoby za późno?
28.08.2019, w asyście policji, weszliśmy do jednego z elbląskich mieszkań...
Serce pękło nam na milion kawałków, kiedy otworzyliśmy drzwi do pokoju. Od maja sama, zostawiona, zamknięta. W chwili naszej interwencji bez picia i jedzenia, choć pewnie, od czasu do czasu, ktoś musiał jej coś wrzucić, bo już by dawno nie żyła.
Zostawiona, jak zbędna rzecz...
Zabrakło chęci, by postąpić odpowiedzialnie?
Zamknąć samą w mieszkaniu i czekać? Na co? Aż ZDECHNIE?
Na szczęście ktoś ją zobaczył w oknie. Ktoś dostrzegł i nie został obojętny!
Wchodziliśmy do mieszkania z nadzieją, że to pomyłka, bo przecież takie rzeczy się nie dzieją w XXI wieku.
Nikt z sąsiadów nie słyszał ujadania, wycia?
Milusia jest już pod naszą opieką i zrobimy wszystko, by żyła!!! Będziemy o nią walczyć i znajdziemy dla niej taki dom, w którym już nigdy nie będzie głodna, porzucona i niekochana!
Milusia...
Potrzebujemy dla niej specjalistycznej karmy i mięsa drobiowego, by móc stopniowo nauczyć ją znowu normalnego jedzenia.
Prosimy o pomoc dla Milusi
Darowizny tytułem: "na ratowanie Milusi" można wpłacać na konto schroniska: 41 116022020000000129497297.
W chwili, gdy Milusia znalazła się w schronisku, ważyła 5,8kg. Zdjęcia, które tutaj widzicie, zrobiliśmy tydzień później, 04.09.2019, a i tak patrząc tylko na nią można policzyć jej wszystkie kości :(
nr karty: 285/2019